Kalendarz 2012

Program Detoks dla umysłu trwa:
♥30 maj- 12 czerwiec: eksperymentuję myję zęby przez 8 minut, po każdym posiłku, więcej info
♥4 czerwiec- 4 lipiec: uczę się 20 nowych wyrażeń dziennie z języka włoskiego, więcej info
♥11 czerwiec -11 sierpień: ćwiczę co dzień, 2 godziny w ciągu doby na trenażerze i orbitreku, więcej info

Aktualności

Na każdy komentarz odpowiadam bezpośrednio pod nim, oraz u was na blogu.

Przerwa w blogowaniu od 2 czerwca do 15 czerwca.

Od 2 czerwca do 14 czerwca trwa rozdanie, szczegóły


środa, 30 maja 2012

Świat to nie dziecięcy pokój

     Przeróżne źródła nawołują: ''Myj zęby 3 minuty''. Zadaję więc pytanie: dlaczego trzy?! Powszechnie wiadomo - w krótszym czasie pasta nie uaktywni swoich optymalnych właściwości. Co się stanie w dłuższym? Działanie się spotęguje bądź wywrze znikome oddziaływanie?
     Rozpoczynam eksperyment trwający 14 dni. Mam w sobie pierwiastek lenia, dlatego czynność nie jest zbyt łatwa. Jednakże jestem w posiadaniu bodźca, noszącego miano muzyki, pobudzającego mnie do działania. Przy asyście ulubionych utworów szoruję zęby łącznie 8 minut (4 minuty pastą specjalistyczną + 4 minuty wybielającą). Powtarzam po każdym posiłku. Jakie odniosę rezultaty? Póki co czuję władzę.
     Szef, na którego dobre imię miesiącami pracowałeś może w każdej chwili Cię zwolnić na zasadzie redukcji etatów. Firma, którą zakładałaś w pocie czoła i pielęgnowałaś niczym nowo narodzone dziecię nabawia się kryzysu gospodarczego. Partner, któremu oddałaś wszystko co miałaś: swój czas, uwagę, troskę, serce rezygnuje, zawsze jest ewentualność, że ucieknie z twoją najlepszą koleżanką. Względnie nie jesteś w stanie przewidzieć, czy samolot, którym leci bliska Ci osoba nie ulegnie wypadkowi.
     Dochodzę do wniosku, że w życiu tak na prawdę nie mamy nad niczym pełnej kontroli, poza....naszym wyglądem i wiedzą. Uczyńmy z naszego ciała świątynię, a z mózgu najatrakcyjniejszy organ.
Jesteśmy Panami siebie, wszystko inne w naszej rozchwianej rzeczywistości jest zmienne, ulega ciągłym przemianom i defraudacji. W świecie zamętów, konsumpcyjnych apetytów, czasami można zaufać tylko pięknu.

poniedziałek, 28 maja 2012

Brzmienie włoskich słów sprawia mi przyjemność

     Łatwo jest zastąpić jedne myśli drugimi? Wygnać intruzów bojkotujących umysł, poprzez walkę polegającą na stopniowym wyrzucaniu negatywnych i  wypełnianiu miejsc po nich nowymi włoskimi słowami? Jestem laikiem, nie miałam bezpośredniej styczności z tym językiem, ale wychodzę z założenia, że w ciągu miesiąca mogę przeskoczyć z poziomu podstawowego do średnio-zaawansowanego. Chcę przez godzinę, może dwie uczyć się 20 obcych wyrażeń dziennie - w skali miesiąca poznam 600 nowych! Czyż to nie jest wystarczająca motywacja? Zachęcam również i was.

     Startuję 4 czerwca tj. poniedziałek. Potrzebne są przede wszystkim dobre chęci, systematyczność oraz odpowiednio dobrane narzędzie pracy, w moim przypadku będzie to książka z serii ''Blondynka na językach'', autorstwa znanej podróżniczki p.Beaty Pawlikowskiej. Słownik jedyny w swoim rodzaju. Znacie jego fenomen? Polega na konstrukcji- włączasz dołączoną płytę CD: Beata czyta polskie wyrażenia (lewa kartka książki), a włoski native speaker przekłada na swój język (prawa kartka książki). Zwroty poukładane bez kolejności alfabetycznej, jedno pod drugim, na zasadzie podobnego skojarzenia. W analogiczny sposób podzielone za rozdziały, zrzeszające tematyki.
Słuchasz, cofasz, patrzysz, czytasz i powtarzasz - to nie jest skomplikowane, a jeśli komuś brzmienie włoskich słów sprawia przyjemność nauka staje się doznaniem (~miłością, co wprawia w ruch Słońce i gwiazdy).
 ~'' l'Amor che move
   il sole e l'altre stelle...''

sobota, 26 maja 2012

Detoks dla umysłu


     Uważam się osobę szczęśliwą, ale jak chyba każdy miewam w życiu również gorsze chwile. Przez ostatnie pół roku pędu w wielkomiejskim środowisku nie skupiałam się na negatywnych doświadczeniach, kumulowały się gdzieś tam w środku we mnie, lecz nie zdawałam sobie sprawy z ich istnienia, zamiatałam troski pod dywan, wszystko spływało po mnie, jak po kacze, nie analizowałam na bieżąco, ani się nie przejmowałam na poważnie. Ale nie do końca. Dwa tygodnie temu czara przebrała miarę, a ja poczułam, że tonę. Dlatego potrzebny mi detoks, oczyszczenie mojego umysłu.

     Całą złość, żal, niesmak, smutek, rozgoryczenie, wstrząs i inne negatywne uczucia piętrzące się we mnie, wypalające mnie od środka chcę wyrzucić z siebie, pozbyć się ich ze swojego wnętrza, podejmę z nimi walkę. Pochłonie mnie, oddam się zapomnieniu, całą swą energię poświęcę dla sportu i języka włoskiego. To mnie wyzwoli i oczyści. Dwie wielkie pasje i namiętności, niepielęgnowane, zapomniane, odżyją i przezwyciężą poczucie ciężaru i natłoku rozgoryczenia.

    Przez cały czerwiec będę żyła wg założonego planu. 1 Lipca ukaże się rozwiązanie, co osiągnęłam przez 4 tygodnie? Jakie myśli ze swojej głowy wyrwałam wraz z korzeniami? Czy warto było? Będę miała kalkulację, podsumowanie czarno na białym. Wtedy będę mogła podjąć kolejne kroki, wyznaczyć sobie nowy cel.


Witam.

     
     Od teraz prowadzę blog. Dla siebie. Dla was, moich Czytelników. O wszystkim co sprawia mi przyjemność, moich światełkach w tunelu i powoduje, że pnę się coraz wyżej za marzeniami. Jest przede wszystkim formą terapii dla mnie, tempo życia dziś tak szybkie, że momentami za nim nie nadążamy i się gubimy, zbaczając z obranej uprzednio ścieżki. W natłoku codziennych spraw, obowiązków, istnym gąszczu umykają nam rzeczy ważne, a sęk w tym, aby odnaleźć równowagę, wpaść w odpowiedni rytm, realizować swoje plany, iść do przodu, ale nie zapominać o swoich kaprysach, rozwijaniu własnej osobowości, dbaniu zarówno o ciało, jak i o umysł. 

     Postanowiłam pisać - zdobyć się na refleksję nad obranym przeze mnie stylem życia,  mieć czarno na białym swoje kroki, poczynania, pokłosie jest to również próba odbudowania sił witalnych, chcę dzielić się z wami moimi pasjami, aspiracjami, motywujmy się wzajemnie w działaniu, wymieniajmy opiniami, refleksjami. 

     Zapraszam do wspólnej podróży po zakamarkach mojego umysłu. Będzie ciekawie i różnorodnie. Znajdziecie pożywkę dla swojego wnętrza:Włochy, Budda, Indie, Zen jak i dla wyglądu, który jest wizytówką każdego z nas: Moda, Uroda, Fitness, Zdrowie.  Może zaczerpniecie inspiracje z moich outfitów, fotografii, czy przepisów kulinarnych? Zapraszam!